piątek, 17 września 2010

1774

Wyrok asesorii z 1774 roku dotyczący Krasnegostawu. Jest rzeczą charakterystyczną, że specjalny wysłannik miasta Krasnegostawu do Warszawy, Antonii Bielawski donosząc w liście z 23 czerwca o korzystnym dla mieszczan wyroku, sprawę propinacji wymienia na pierwszym miejscu, a następnie poleca gorąco, by czym prędzej „posesję prawną do tej propinacji biorąc” zabrać się do  szynkowania gorzałki, zwłaszcza na najbliższym  jarmarku, dopóki komisarze nie przeprowadzą egzekucji tego dekretu asesorskiego, gdyż później już „tylko tym będzie wolno, którzy o nią kontraktować będą”. Ze sformułowań tego listu przebija dość powszechny stosunek mieszczan do licytacji, jako nowego systemu organizacji spraw propinacyjnych w miastach. List Bielawskiego stał się w Krasnymstawie sygnałem szturmu na propinacje. Kto żyw rzucił się do wyrabiania trunków, zaczęto je też przywozić skądinąd i szynkować. Krasnostawianie nadali  tym czynnościom cechy swoistej manifestacji zwycięstwa nad starostą. Skarżył się na to i protestował w grodzie i w księgach miejskich posesor arendowny starostwa, Józef  Ślubczewski. Występując w imieniu swoim i Kazimierza Krasińskiego – starosty, posesor pisał, iż mieszczanie „ tym szczególniejszą wzgardę władzy starościńskiej czyniąc i jakoby wybicie się spod władzy starościńskiej okazując, w domach swoich okna i drzwi każąc odmykać trunki gorzałek i piw na stołach, w oknach i sieniach, przed drzwiami wystawiać, triumf zniewagi J. W. starosty ogłaszać, zniesieniem praw jego bezdowodnie szczycić się”. Nie skończyło się zresztą na samych słownych protestach. Ludzie starościńscy zarekwirowali pewną liczbę beczek gorzałki  zawieźli je na zamek. Kiedy wreszcie sam starosta skarżył się w sądzie asesorskim, że mieszczanie „szynkować gorzałkę zaczęli”, wysłannik miejski – Bielawski, przebywający ciągle w Warszawie, zdezawuował własne stanowisko zajęte w poprzednim liście i radził poczekać z szykowaniem „aże pokąd nie będzie publikowany tam w Krasnymstawie dekret królewski”, by starosta gwałtu mieszczanom nie przypisywał, na razie zaś przygotować się do zakontraktowania propinacji jednemu z mieszczan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz